środa, 6 kwietnia 2011

HEH,WE MNIE SNY WZIĘŁY W GÓRĘ WSZYSTKIE MINUTY,NAWET SPOJRZENIE MI SKACZE...


Zaczyna się czas szaleństw,szaleństw podniecającej gonitwy, wśród usilnie starającej się mnie zamieniać codzienność  w spokojną spontaniczność,by przeżywać chwile, które naprawdę się liczą, chwile dla mojej rodziny teraz i tylko teraz...
;)   
Powoli się przyzwyczajam do swoich tzw. ''dni nie zamartwiania się'',do lekkich dowcipów, choć tak naprawdę trudno jest mnie rozśmieszyć i cały czas uczę się optymizmu..  Może jedynie coś w rodzaju kabaretu ''Neonówka''i komedie z mądrym morałem, biorą górę, choć morał z reguły powinien wynikać z mądrości,no cóż,różnie z tym bywa.. ale dzięki temu odnajdujemy swoje różne spojrzenia na głupotę... z tych lepszych stron.
Nasz pobyt w rodzimym kraju przypominał ciągłe przemieszczanie się z jednej miejscowości do drugiej,a efekt: mizerne wyczerpanie,mój ból żołądka i zęba,a w końcu wylądowania dwa dni z rzędu u dentysty.
oj.. Faktem tego jest ,iż nagromadziły się we mnie negatywne emocje do całego pobytu. Wspomnę jeszcze o zakupch,zakupach,zakupach i załadowaniu po brzegi samochodu, bo przecież polskiego jedzenia nie przebije rzaden kraj...
 Dziś zapomniałam ,tak zapomniałam,jak ręką odjął. Teraz dopada mnie sen wielogodzinnej jazdy i,zapachu płynu do płukania świeżutkiej pościeli  (kusi cudnie!!!), i szumu w głowie  po lampce wina z czarnej porzeczki.
 Naprawdę słodkie-plusik dla teściowej!
Tylko zwierzątka w Polsce nie odczuwają zmiany dni życia: kochają się,choć żyją jak pies z kotem.


A kotek nic sobie z tego nie robi...
Wybaczcie za moje odczucia podczas pobytu w Polsce:
       



                                                         kiedy snujemy miłość-
                                                           ona nas zaskakuje
  • wielośladowe drogi ukazują widzenie na nieznane dotąd horyzonty
  • byc może przez nikogo niezauważalne lub przebyte już
  • wten zaistniały już w pełni oddechu i świeżej piersi istoty
  • by wciąż kochała i wierzyła stąpa dalej a przed nią inne
  • choć wydaje się że gdzieś już zaistniały
  • a luki spojrzeń wyostrzają się bardziej świadome istnienia
  • i rozszerzenia przestrzeni i życia pełnią tlenu
  • by dostrzegać więcej innego rodzaju myślenia większego
  • bezczynność w mentalnej polskości utraca jej oddech
  • i swobodę  w poruszaniu się uczuć
  • tam zbyt usilnie dławi ją ziemia
  • smutek niesprawiedliwości istnienia
  • w tych a nie innych zwyczajach bycia









''Najważniejsze, abyśmy nigdy nie przestali zadawać pytań. Ciekawość ma swoje własne racje istnienia. Nie sposób nie oniemieć z zachwytu, gdy kontempluje się tajemnice wieczności, życia, czy też wspaniałej struktury rzeczywistości. Wystarczy spróbować pojąć choćby drobny fragment tej tajemnicy każdego dnia. Nigdy nie wolno utracić tej świętej ciekawości.''
Albert Einstein

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz