poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Życie stało się pędzącym pociągiem...






Czas  nowych przemyśleń i zwrócenie żagli w odpowiednim dla mnie kierunku:



 Tak oto,muszę się przyznac, również ''z biegu'' piszę tego posta,przy okazji obserwacji przechodniów,którzy spieszą w różnych kierunkach.. Życie stało się pędzącym pociągiem.

JASNE ŻE PONIEKĄD PĘDZIMY,
każde w swoim kierunku i wymierzonym celu,
albo bez wyraznego celu ,tak poprostu błądzimy.
Lub czasem bezczelnie łapiemy się przechodnia,
lub chocby znajomego, bo przecież on ''ma'',
lub błagamy ''stary załatw'' dam z siebie wszystko.
No i daje ''wszystko i nic'' i obarcza nas,
że to niby nasza wina, obowiązek i gest,
ale każdy ma inne pole widzenia:
jeden wsiada do pociagu czeka na niego 40 minut wcześniej,
drugi pędem ledwo ''łapie drzwi'',ale wsida'', że niby szczęście
mu sprzyja..,
trzeci okiem oka spojrzy tylko na ten pęd
i spokojnie idzie obok ..
Jasne że poniekąd wszyscy zmierzamy w jednym kierunku.
Po co więc w takim biegu ,w potykaniu siebie i popychaniu
nawzajem.?.. a potem warczymy na siebie jak wściekłe
i rozżalone psy, często i głodne, bo gdzie tu jeśc jak czas
 zniewala wszystko?I
jeszcze to, że mogłoby byc lepiej i lepiej,i więcej,
a perfekcjonizm nas niszczy ,wciąż wymaga więcej,
bo przecież nikt nie jest doskonały ,każdy ma inne mocniejsze
strony..
a życie stało się takim pędzącym pociągiem...





A mi się marzy.. chocby dryfowanie z ukochanymi osobami po małej rzece cudnych rozmaitości,niech dobry wiatr nas prowadzi ku wspaniałym zamierzeniom spełnienia...





Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych i nie tylko,bo przecież nie wszyscy je obchodzą..życzę wszystkim  pięknego odrodzenia w życiu i w sercu,bez nawału zakupów i obowiązków,głębokiego poznania siebie i swoich prawdziwych pragnień oraz dostrzegania wraz z bliskimi tego,co tak naprawdę w życiu jest ważne..

 Zdjęcia ze spaceru..







1 komentarz:

  1. Piękne te zdjęcia, spokojne. Taki spokój mi się też w tej chwili marzy, bo moje życie pędzi jak ten pociąg właśnie. Wcale niepolski pociąg, bo te się wleką w tempie żółwia. A ja pędzić nie lubię - taki okres jednak, że muszę. W maju zwolnię, ufam szczerze.
    Również wesołych świąt :)

    OdpowiedzUsuń