niedziela, 20 lipca 2014

Zrozum moja mame.




zrozum moja mame                    
zrozumiec mame tak trudno,bo przeciez krzyczy,wymaga,ciagle cos wymysla,marudzi ,,nie to a tamto.
zrozum moja mame, z tego wszystkiego wnioskuje,ze trudno ja zrozumiec, mama  nawet nie zawsze  jest obok,wlasciwie o wiele mniej,czasem.. no tak ale przeciez jest... wtedy,gdy boli glowa,gdy sie chce spac,gdy jestes glodny,chory,smutny,wtedy nawet potrafi sie usmiechnac,pocieszyc.. Czasem wyczuwa na odleglosc,gdy cos sie dzieje,mysli,wtedy dzwoni. Wiedzialam,czulam,ze musze zadzwonic. Mama jest sumieniem,które co jakis czas sie odzywa. Choc toleruje,choc wyslucha,zawsze musi pouczyc,bo przeciez jest starsza,wiecej przeszla,to nic,ze odmienne rzeczy niz my,bo pokolenie,bo inne czasy,sytuacja a jednak .jesli sie uprze,czasem nawet wychodzi na jej.Bo przeciez narzuca swe wzorce,ze to napewno tak sie nazywa,nie inaczej,inaczej byc nie moze,bo mama tak mówi. Gdy jest inaczej,wtedy kiwa glowa i milczy,obserwuje. W niektórych sytuacjach z góry wiemy,co powie. To mama. Kiedy my panikujemy,ona ma stalowe nerwy,mocno stapa na ziemi,mówi rzeczy calkiem  racjonalne,rozsadne,madre,dlaczego wiec panikujemy?Przeciez nic sie nie stalo,wszystko jest dobrze,nie rozczulaj sie nad soba,mówi. Trzeba zyc dobrze,trzeba robic dobrze,nie najlepiej jak sie da..poprostu dobrze. Ale czy to wystarczy? zyc dobrze? dla kogo dobrze,pytam wiec. Teraz dla rodziny. Zawsze chcialam zyc najlepiej jak sie da, dawalam z siebie wiecej niz powinnam,niewiele od siebie oczekujac. Nie chce zyc przecietnie,krzyczalam, dobrze ? czym jest dobrze,znowu przecietnie,jesli postepuje tak,by wszyscy naokolo byli zadowoleni, jestem szczesliwa  ale nie zawsze ,czesto jestem zmeczona,rozdrazniona,zla ,ze musze nad wszystkim panowac, a jesli opadaja mi rece slysze skargi. Pytam sie wiec czym jest zyc dobrze? Czy nie lepiej byloby,gdyby kazdy z nas postepowal wlasciewie,zgodnie ze soba,jednoczesnie tak,by nie ranic drugiej osoby? A moze to wlasnie jest dobrze.
Smialam sie do rozpuku,gdy podczas z jednej rozmów z moja córka,gdy tlumaczylam jej jak swoim sposobem patrzenia na swiat wplywasz na innych,uczysz ich lub zatrzymujesz,dlatego wazne jest,by  byc pozytywnym. Oczywiscie kazdy ma prawo ponarzekac,tylko troszeczke.. W zwiazku z jej buntowniczym wiekiem,oczywiscie przyjela co 10 zdanie,a  ja gadalam w kólko,widzac ze mnie nie slucha,jeszcze bardziej. Kiedy juz zbierala sie do wyjscia,a ja juz poddawalam sie,bo cala moja próba poprawienia jej nastroju okazala sie nieudana,wtedy krzyknela z korytarza. Co mówilas? Stanelam wtedy i jeszcze raz wypowiedzialam chyba z 4 zdania . Spojrzala wtedy na mnie i powiedziala: Jak ciebie czasem nie rozumie
mamo!
Stanelam jak wryta. Jak to? Dlaczego mnie nie rozumiesz? Bo chcesz mnie nauczyc tych wszystkich rzeczy.
Przeciez wazne jest abym ja sie dobrze czula,tak? Reszta mnie nie obchodzi.

 Trzasnela drzwiami,a ja zaczelam sie smiac..
 Zrozum moja mame. O co jej wlasciwie chodzi? Przeciez to takie proste.
Zrozumiesz jak bedziesz mama. Jestes madra i piekna. Zawsze postepujesz dobrze.ba  bardzo dobrze i madrze! Wiesz co jest dla ciebie najlepsze,dlatego jestes szczesliwa :) (czy tobie mówila to mama?)

I jeszce jedno,relacje matki z córka sa wyjatkowe,takie inne,czasem wrecz ciezkie,bo kobieta musi zrozumiec kobiete,musza sie zrozumiec,bo jak kobiety sie nie zrozumia to co wtedy? musza o siebie dbac,tolerowac zle nastroje,wspierac sie w kazdej sytuacji,nawet jesli chodzi o facetów,uczyc od siebie nawzajem, z czasem,gdy córka dorasta,staja sie przyjaciólkami,a mama niewatpliwie powinna dawac dobry przyklad córce,jak byc niezalezna,bezkompleksowa radosna kobieta,jak byc dobra matka dla przyszlych dzieci,sluzyc rada i pomoca. Wtedy ,obie  staja sie przyjaciólkami,mama jest najwspanialsza mama,córka jest najcudowniejsza córka pod sloncem