sobota, 19 marca 2011

Są dni i wieczory ,kiedy pada bez końca.

Wieczór i deszcz się z nim spoufalił. Leje,leje,drobnymi kroplami... Czasem mam wrażenie ,że tutaj czas nie ma znaczenia. Są dni i wieczory ,kiedy pada bez końca.
To tak jakby niebo (osobiście wolę nazwę -wszechświat) oczyszczało swoje doływy i  Wskrzeszało ziemię do życia...

... nastał już mrok...
Skąpane ulice w strugach ciepłych kropli
rozpływają się wszystkie mgły
i odmiennie emocje znikają
rozjśnia widzenie i bystrość
 zielonych oczu na kolejny dzień..

Pisanie nie polega jedynie na wyrażaniu myśli, to także głęboka zaduma nad wymową każdego słowa.


deszcz
z szyb zmywany kurz
i konary drzew wzrastają do nieba
kap  kap utworzył się szklisty obraz
i deszczu swoisy szlak

on kocha przezrocza i odbicia swe
w smugach dni
bo najpotężniejsze korzenie świata
budzą się w nim do życia
i tańczą w oku słońca

'Paulo Coelho — Czarownica z Portobello
''Gdyby wszystkie słowa były połączone, nie miałyby sensu, a zrozumienie fraz byłoby niemal niemożliwe.      Niezbędne są przerwy.''


ŚWIAT
świat w wielu sprawach przestaje zadziwiać
nawet katastrofy zbyt szybko się oswajają
dla tysiąca istnień poprostu znikają
reszta współczuje  zbyt daleko
cały tydzień była delegacja w pracy
z Japoni  w piatek odjeżdżali
zbyt kruche jak dla mnie mili panowie
pare dni pózniej trzęsienie i tsunami
wkurza się ziemia
mówiłam że cały czas drzemie wpół uśpiona
brak małości brak stałości
Libia '' libya one free land ''
......... nastanie cisza dla ofiar
wojna domowa wojna wojna wojna wojna
reszta tylko  spogląda

bez wojny
póki brat bratu zezwoli ludzi zabijac
torturować i brać do niewoli
i krzywd znaczyć broni na ramieniu
póty nazwiska ryć będą
ślad wojny w kamieniu



poranek
stado dzikich łabędzi śpiewem owiało poranek
write write write wita
i podniecony dzwonek na pierwszy początek
i koniec      jing i jang
widzenia brata
uśmiech jego najpotężniejszą wizją świata

1 komentarz: