niedziela, 4 marca 2012

William Shakespeare '' Reszta jest milczeniem.''




                                                                  Kwiaty. 24 luty




''Uczucie niegodzenia sie pojawia sie w nas wtedy, gdy istnieje przynajmniej wyobrazenie jakiegos alternatywnego lepszego ukladu,do ktorego zaczynamy dazyc. Tak miedzy innymi zrodzily sie feminizm i ganderyzm..'' Janusz L Wisniewski.

                                           Takie sobie  '' Moje Koty''.
                                (choc wcale kotow w domu nie mam,tylko rybki)

Rankiem, jak zwykle,zjezdzam winda z 7 na parter,potem ruszam do auta.
Wlaczam radio,mus to mus,chocby sie nie chcialo,to i tak slucham juz automatycznie wchlaniajac obcojezyczne zdania. Czasem mam wrazenie,ze mowia po polsku...
Kiedy dotarlam w sam srodek miasta,a szybko to poszlo,bo o tej porze,jakos po 8 ruchu jeszcze zbyt wielkiego nie dostrzegam,zaparkowalam auto..
Raza juz czekala przy niewielkim sklepiku   ; Bakkerij  ze swiezymi bulkami.
Potem ze sklepiku wylonila sie Cellin,niska czarnulka wesolo wciaz usmiechnieta.
Obie pomachaly ..
Ruszylysmy na 20 minutowe pogaduchy przed praca.Pogoda dzis nie utrudniala niczego,powietrze milo orzezwialo i rozrzedzalo mgle,ktora coraz bardziej znikala.
Zreszta miedzy ulicami mgla wydawala sie calkiem nieistotna.
Raza szczupla,niezbyt wysoka,dlugie wlosy.Choc tutaj wiekszasc kobiet ma dlugie,piekne wlosy.  Zwyczajnie ubrana, bez zbednego strojenia, z mala torebeczka na ramieniu. Raza miala dzis dobry humor. Opowiadala jak to jej mlody malzonek,piekl wczoraj muffinki,ktore niestety ku wielkiemu zaangazowaniu,okazaly sie wielce nie jadalne. Dlaczego nikt nie mogl odgadnac,bo ukochany wszystkie czynnosci wykonywal wedlug przepisu zawartego na opakowaniu ciasta z paczki.. Jednak liczy sie to,ze bardzo sie staral. Zreszta sa malzenstwem dopiero od dwoch lat,dopiero co sie poznaja..
Cellin,niska,nie za szczupla i wcale nie zaduzo tu i tam, nie rozumie tego wcale,u niej maz w domu nic nie robi,oprocz tego ze pracuje i zarabia pieniadze. Wszystkie obowiazki sa dla niej. Jednak jej to wcale nie przeszkadza,lubi swoje zajecia,zajmowanie sie dziecmi,praca w domu i poza domem rowniez..
Celli usmiecha sie szeroko,zadowolona z siebie..
-Nie czuje sie niewolnica- odpowiada na moje oburzenie,ze nawet wiartarka potrafi dziury w scianie wywiercic..
-Czuje sie niezalezna. Sama sobie zawsze poradze..mowi.  Poza tym maz na kazdym kroku obsypuje mnie prezentami,kupuje bizuterie i daje pieniadze na ciuchy..
Na pytanie jak u mnie minelo popoludnie? No coz,nic ciekawego.. Mloda tanczyla pol dnia,bo musi wycwiczyc taniec do piatkiu na wystep. Mlody buntowal sie,ze mimo milosci do pilki noznej,owszem grac w druzynie bedzie,ale nic i nikt go nie zmusi, by cwiczyl granie akurat wytedy,gdy gra na pleyu wymaga uwagi.
My,stazem juz 10 letnim wspolnie przyzadzalismy kolacje. Poza tym slubny  zaplanowal  ,by w sobote do kina sie wybrac na jakas komedie. A tak nic,zupelnie,zwyczajne nudy codziennosci..
Oprocz  przed poludniowego goracego pisania na polskim gg  ze znajoma ,ktora co niedlugo obraczke z ukochanym na palec zalozy..  I skad ja to znam?

                                                       Nad woda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz