Kochany, w mej lubej milosci i w malostkowym serca znaczeniu,zbyt zuchwale unosi sie w locie,zbyt dumnie poprzestaje na czele usmiechu..,kim kolwiek pozostane : w tworzeniu:
1.mnie sie zachcialo..Czego ,czego sie zachcialo?
bzow pachnacych,bluszczow nieokielznanych,slow kojacych...tegoz mi sie zachcialo,by bzem pachnialo..i co? wciaz malo? och..malo! alez mi malo! a coz by ci jeszcze sie chcialo?
malw kwitnacych wokolo,sikorek skaczacych na galeziach topoli,i w ogrodku roz i setki woni...
tegoz by sie chcialo..w zamian za to slonca malo,zbyt malo...
2.To nie jest tak,skupiac sie mocno i mocno,i myslec..alez proste to pisanie. Prosciej jest wciaz sie wyglupiac..heh..coz z tego, bez ograniczen zyc- tym jest sztuka!
Wsluchac sie ,co serce do nas i w nas puka. W zamian za to rozum kaze rece i stuk-puk w czolo sie puka! Och! alez ty dziewucho pozostajesz wciaz glupia!
3. Ja jestem w slowie ukryta,nie bardzo wiem w ktorym,
nie bardzo wiem w jakim..czy moze w radosci,czy w niewinnosci..
czy moze wciaz posotaje w jednym malenkim ''i''.
''i'' jest znaczace,zawsze cos po nim nastepuje i nigdy sie nie konczy..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz