do mnie
do mnie slania sie sen
przez cztery strony scian
i okien przejasnionych w sloncu
posrod brzegu strzepkow zdan
pominac wola zbyt doslowne znaczenia
milosnych cierpien
one fruna niedbale po suficie
nieokielznane po wsze czasy
milosnych cierpien
one fruna niedbale po suficie
nieokielznane po wsze czasy
do mnie chyli sie swit
za dlon lapie niewinnie
i stopy kladzie w dni sladu
pierwszego pragnienia
za dlon lapie niewinnie
i stopy kladzie w dni sladu
pierwszego pragnienia
jak czlowiek z czlowiekiem
w nieznanej fali i dzikiej
z pradem malego narzecza
poddaje roz i bladosci zycia
swych ust
w nieznanej fali i dzikiej
z pradem malego narzecza
poddaje roz i bladosci zycia
swych ust
i
stapa po wszystkie marzenia
Josno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz