Dzisiaj mgła i strasznie wilgotno.
Pędziłam rano z moim synkiem rowerem do szkoły.Od ostatniego razu,gdy wkręcił nogę w koło muszę mu przypominać,by uważał. Światło nam nie działa przy rowerze,to też trzeba załatwić,byc może kupić dodatkową lampkę,bo przecież taka pogoda jak dziś to tu na porządku dziennym.Ale za to wieczorem jest cudownie. Godzina 8 wieczorem,a tu
jeszcze leniwie zagląda słońce.Cudnie..Można się rozmarzyć,gdyby tak już zawsze było,taki długi dzień,sprawiający wrażenie,że jeszcze mozna coś zrobić,posiedzieć,poczytać.O tak..Właśnie o tej porze roku czytałam zawsze z wielkim rozgorączkowaniem na policzkach,kolacja,kąpiel i książka,która zabierała mnie w cudowną krainę Ludzi Lodu,gdzie kolejni potomkowie pokracznego Tangela Złego zmierzali się ze swoim losem i prawdziwym przeznaczeniem. Dziś na mojej półce istnieje niestety niewielka część tomów tej seri,kupiona dwa lata temu okazyjnie na wyprzedaży książek internetowych.
Potem ''Wilkary''opowieść o próbie nawiązania kontaktu ze swoim prawdziwym Aniołem i rytuały,które maja przybliżyć do tego momentu. ''Botanika Duszy'',bogato wyposażona książka w opisy botaniczne i przyrodnicze oraz losy dziedziczki,której matka to rodowita holenderka ,próba badania świata poprzez rozum,wielotetnią obserwację gatunków i teoria zmienności,że
z czasem wszystko ulega przeistoczeniu,dostosowaniu sie do środowiska i otocznia,a najważniejsze
jest to ,co widoczne okiem,która ociera się z teorią boskości,niezbadanym światem nie popartym żadnymi dowodami,a głębokimi uczuciami,pasją i wiarą,że istnieje coś innego w tym świecie,co niewidoczne dla człowieka,choćby boskie Anioły..
Na tej książce ostatnio się skupiałam. Mogę przyznać,że ukazała mi jak bardzo ludzie mogą być podzieleni i odmienni,
Jedni skupieni na tu i teraz,skrupulatnie powtarzający rytynę życia i notując każy nowo zaobserwowany aspekt,
Drudzy w gorączce poszukujący swej boskości,często podejmują misję życiową dla tzw.wyższych celów,służąc dla dobra innych,a dzięki czemu mają doznać boskości.Wierzą,że na ziemi prowadzi ich boska ręka.
Z pewnością te światy istnieją,obydwa,być może jeszcze inne,które wkrótce zostaną odkryte,
Jednak rozum i uczucia idą ze sobą w parze. Nie należy odrzucać ani jednego,ani drugiego,gdyż wtedy idziemy na stracenie.Można skupić się bardziej na jednym,ale jednoczesnie nie można nam zapomnieć,że istnieje drugie. Tylko w ten sposób możemy odzyskać równowagę w życiu i spokój.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz