Przyszla wiosna choc wcale jej nie widac,bo wiatr szaleje,bo od czasu do czasu snieg sypnie jeszcze,bo w nocy na minusie i szyby rano oszronione,bo krokusy zmarzniete...ale wiosne sie czuje, choc my przemarznieci.Lecimy na dwor,gdy slonce choc na chwile sie pokazuje,lakniemy kazdego promienia,stesknieni za cieplem.
Grabimy trawe choc mrozno,czyscimy ogrodki,chcemy myc okna choc pogoda nie pozwala.
Juz nie biegam,juz nie placze slow,nie drza mi dlonie ze zdenerwowania,choc zdarzy sie,ze cos upuszcze na podloge i z hukiem sie rozbija.Nie klne jednak,nie wrzeszcze. Wole patrzec przed siebie.
Zdarza sie ,ze wypijam energika,z braku energii wlasnie. Dlaczego jestesmy tacy wypompowani? Bo za oknem znow pada deszcz,czasem snieg,bo za oknem wieje wiatr i slonce nie pokazuje sie.Dlatego wlasnie..wlasnie dlatego..
Kiedy wiec pojawilo sie pierwsze slonce kazda wolna chwile,a bylo ich malutko,spedzam na dworzu.Znow unosze twarz do gory,znow ogrzewam swoja energie. Krotko to trwalo,dzis na przemian,raz snieg ,raz deszcz i szaro naokolo.
Zapalam wiec swieczki w calym domu,gdzie tylko sie da,by plonely ogniem. Poswiata iskier odbija sie w lustrzanych szybach okien. Na podlogach cebulki hiacyntow,narcyz,,stoja tez ogrodowe azalie,ktore juz puszczaja paki,oczekuja w domowym zaciszu cieplejszych dni.
Zaluje,ze nie moge robic zdjec,aparat popsuty,nic z nim nie da sie zrobic. Narazie wiec ciesze oczy swoimi roslinkami,z nadzieja,ze wkrotce pochlonie mnie praca w ogrodku. A jest tam naprawde co robic!
Bylam dzis w biurze podrozy,zaopatrzylam sie w katalogi wycieczek do roznych krajow. Oczywiscie jak zaczarowana wpatruje sie caly wieczor w zdjecia cudownych slonecznych wysp,raf kolarowych ogrzanych sloncem...Dzis wlasnie marze ,by tam sie znalezc...
O tym, by znaleźć się gdzieś w ciepłej krainie marzę od początku zimy, a nawet jesieni. U nas śnieg, mróz nie tylko nocny. Wiosna zgubiła drogę.
OdpowiedzUsuńTak wiem jaka pogoda w Polsce,przywolajmy wiec wiosne! wiosna niech przyjdzie!hah..pozdrawiam
OdpowiedzUsuń