poniedziałek, 4 marca 2013

Powracam do niej..

Powracam do Maryi M,nie pyta o nic,bo ja milcze,szukalam,ona czekala,teraz to wiem..Powracam jakbym nigdy ani na chwile nie tracila jej z oczu..choc nie patrze,choc czasem zwyczajnie nie mysle,wiem ze poprostu jest.. Nie powiem,ze padam na zwyczajowy ''pysk'',choc padam. Wypalona jak swieca czepiam sie ostatnich iskierek radosci,na chwile. I czepiam sie jej,Maryi M..Niewatpliwie sama jeszcze niepewna dlaczego i po co...Po cos jednak nakazala mi spojrzec w swoja strone. To nie jest tak do konca jak myslisz.. Jasne,zapal wiec swiece,zapal swiece na stole i w sercu. Maryjo M. zrob to szybko!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz